
Rozświetlający balsam do ciała AA Glamour Shimmer
Pielęgnacja ciała jest bardzo ważna. Lecz jeżeli zależy Nam na dobrym nawilżeniu i przy okazji rozświetleniu skóry to sprawdzi się doskonale rozświetlający balsam do ciała AA Glamour Shimmer. Na rynku dostępnych jest pięć wersji. Ja zdecydowałam się dzisiaj przedstawić Wam jedną z nich.
Który balsam wybrałam?
Mój wybór padł na wersję Pearl, która posiada perłowe drobinki. Producent zapewnia Nas, że balsam nada skórze zmysłowy blask oraz podkreśli Naszą kobiecość zapachem, a przy tym wchłania się błyskawicznie. Czy tak naprawdę się stało?
Opinia – balsam AA Glamour Shimmer
Zapach balsamu i jego konsystencja przypominająca mus, przypadły mi do gustu. Szczególnie jego woń jest cudowna – subtelnie otula całe ciało. Zachwycił mnie on również swoją siłą nawilżania. Po jego nałożeniu poczułam lekki chłodek, więc moim zdaniem balsam nadaję się do aplikacji po opalaniu. Co do samej jego buteleczki to jest zrobiona solidnie i trwale, jej design kusi oko. Ach i och, ale niestety tutaj jego dobre cechy się kończą…
Złe strony balsamu AA Glamour Shimmer Pearl
Balsam jak nazwa wskazuje rozświetla doskonale… Aż nienaturalnie można by rzec. Owszem może i koloryt skóry się polepsza, ale… Przez wszechobecne perłowe drobinki ciało świeci się jak… jak wampir w słońcu ze „Zmierzchu” ;). Jeśli ktoś lubi taki efekt, to oczywiście w stu procentach będzie zadowolony, ale niestety dla mnie to dość duża wada tego kosmetyku. A na dodatek, jakby tego było mało to te drobinki osypują się na ubraniach… Co już totalnie mi nie odpowiada.
Cena: 16 zł/200 ml
W każdym bądź razie nie żałuję tego zakupu. Balsamuje się na noc, więc drobinki nie przeszkadzają mi aż tak bardzo – a cena również przystępna. Lecz trzeba się pilnować, bo można nieźle przepłacić – ceny w zależności od sklepu bardzo potrafią się różnić.
Miałyście może już styczność z tym balsamem? Byłyście zadowolone? Nie przeszkadzały Wam wszechobecne drobinki?
Nie lubię takich świecących kosmetyków, wolę zwykłe. Dzięki za recenzję!
Wygląda fajnie, szkoda że osypuje ubrania… Tak to może bym się skusiła.
jak by na ubraniach nie zostawało było by może do zniesienia 😉
mi nie przeszkadzają drobinki 😉
ale na ubraniach juz by mnie denerwowały 🙂
A Ty wiesz, że nocą wszystkie wampiry się uaktywniają, nie? 😛 Strzeż się 😀
Nie miałam tego balsamu. Przeważnie takie drobinki mi raczej nie przeszkadzają, ale musiałabym na sobie przetestować żeby ocenić 🙂
Nie miałam tego balsamu i raczej mieć nie będę. Nie lubię się świecić. Pewnie te drobinki by mi przeszkadzały.
A… I prawie zapomniałam dodać, że pewnie na Twojej brzoskwinkowej opaleniźnie wygląda super :*
Lubię balsamy z drobinkami,ale w tym te drobinki to chyba przesada! Nie miałam go,ale widzę na Twojej dłoni,że jakoś tak sporo tych drobinek jest :/
Ja niestety nie przepadam za kosmetykami, które posiadają widoczne drobinki. Miałam jeden balsam z Dove, który ładnie rozświetlał skórę, ale nie było w nim żadnych "chamskich" drobin, co osobiście bardzo mi się podobało, bo pięknie odbijał światło i nadawał skórze latem zdrowy blask 🙂
ale się świeci!
Ja też nie przepadam za świecącymi drobinkami.
P.S. Wypróbowałam lakier chic matte od wibo i jestem zadowolona, dzięki za recenzję! 😉
Ja nie wiem, dla mnie chyba takie drobinki i w dodatku obsypujące się nie byłyby zbyt dobre 😛
Osypujące się drobinki na ubrania…hmm to raczej nie dla mnie ;))
nie przepadam za tymi drobinkowymi balsamami ;p
Fajne zdjęcia! 🙂
Zapraszam:
http://blogmanekineko.blogspot.com/
Jeśli mój blog Ci się spodoba zaobserwuj go, a z pewnością zrobię to samo 😉
Ja ogólnie nie przepadam za drobinkami, więc raczej nie dla mnie 🙂
Z drobinkami super, ale na lato 🙂
Ja lubię takie delikatne drobinki miki, ale nie brokat…
Rzadko używam balsamów do ciała, wolę olejki i jednak unikam drobinek – ostatnio mając wybór pomiędzy olejkiem z drobinkami, a bez wybrałam ten bez nich. 😉
PS. Nie wiem, czy to wyskakujące co chwilkę okienko Facebooka to błąd strony, czy to tak ma być, ale utrudnia czytanie i komentowanie…
Wygląda ciekawie! Jednak nienawidzę drobinek brokatu… :*
Ale ma piękną szatę graficzną! Brałabym w ciemno, choć jak widać opakowanie to nie wszystko.. Lubię rozświetlające balsamy, ale to jest już dla mnie kiczowaty brokat;)
rzeczywiście, też nie chciałabym się świecić jak choinka 😉
Nie strasz. 😀
Kochana opalenizna już niestety schodzi. 🙁
To świetnie, że się sprawdził. Bardzo się cieszę. 🙂
Fakt jest piękny, głównie to i jego woń mnie uwiodły. 😉
ała moje oczy dla mnie to nie jest kosmetyk z takimi drobinami …
miałam podobny kosmetyk z eveline z takimi oto drobinkami i stosowałam tylko na noc 😉
za dużo się świeci jak dla Mnie 😉 drobniejsze powinny byc
http://feather92.blogspot.com/
Przyznam, że nie przepadam za balsamami z drobinkami. Po nim całe dłonie oraz pidżamę mam świecącą, co mi się nie podoba 😉
Kosmetyki tego typu lubię tylko latem 🙂
A o tym balsamie jeszcze nie słyszałam.
świetna recenzja! kocham produkty z drobinkami, mam taki balsam a AVON a nawet podkład z revlonu. Super! 🙂
Zapraszam do obserwacji, odwdzięczam się za każdą 🙂 http://gabrielakugla.blogspot.com/
lubię produkty z drobinkami, ale nie w takich ilościach 🙂 nie lubię się tak świecić jak choinka w święta 😀
Jakos nie przepadam za takimi produktami :).
nie miałam ;]
honey-mind.blogspot.com
Lubię balsamy tego typu, szkoda tylko, że tych drobinek jest za dużo. Może pomogło by mieszanie go przed aplikacją ze zwykłym balsamem.
Widać, że wspaniale rozświetla. Ja lubię balsamy rozświetlające firmy Ziaja, ale ten też przetestuję. 🙂
Rzeczywiście, zapach jest niesamowity! Świetna recenzja 🙂
fajny zapach pewnie
kurcze, zapowiadał się fajnie
Znam ten ból :c wszystko na nic hihi :* Rucia
Może na dyskotece by się sprawdził ;D
Pozdrawiam 🙂
Dzisiaj dostałam taki balsam od przyjaciółki. Zapowiadał się świetnie, piękny zapach, tubka, no i zapewniali świetny wygląd skóry. Ze srebrnymi drobinkami. W domu, po prysznicu, postanowiłam przetestować. MASAKRA. Nie dość, że drobinki osadzały się NIERÓWNOMIERNIE, to większość zostawała na dłoniach, co wyglądało koszmarnie, a i tak moje ciało świeciło się jak choinka. Potworne. Ale konsystencja, miły chłodek i nawilżenie… no i ten zapach… tak mi szkoda :/ będę go używać na noc.
Już wystarczająco świecisz kochana, ale balsamuj się, balsamuj <3 Rucia