
Blogowigilia – wigilia dla blogerów
Rok w rok – w moim przypadku już od trzech lat – jest taki dzień, jeden, jedyny, w którym organizowany jest wyjątkowy event. Event dla blogerów, youtuberów i innych różnego rodzaju digital influencerów nazywany Blogowigilią.
Tak też było i w tym roku, ale jeszcze bardziej wyjątkowo, ponieważ była to rocznicowa – już piąta, Blogowigilia, która odbyła się w Reducie Banku Polskiego. Hasłem tegorocznego eventu było „wracamy do korzeni”, czyli do pierwszych blogowigilijnych spotkań, które wymagały wniesienia czegoś od siebie. Świętowaliśmy je wtedy wspólnie i wspólnie to wydarzenie celebrowaliśmy. W tym roku również tak było. Na stole panował przepych samych pyszności stworzonych własnoręcznie. Każdy z uczestników Blogowigilii mógł, jeśli oczywiście chciał, przynieść coś zrobionego przez siebie. Skończyło się to tak, że na – nie oszukujmy się – naprawdę dość długim stole nie było pustego miejsca, każdy z Nas postarał się i włożył w to wydarzenie trochę serducha.



Blogowigilia 2016 – relacja
Jeśli chodzi o usytuowanie samego wydarzenia, to Reduta Banku Polskiego naprawdę ma swój klimat. Czułam się tam, jak w zamku, w którym czas się zatrzymał – serio! Samo wnętrze tworzyło już wigilijny klimat, do tego piękne udekorowane okiennice i oświetlone ściany ze starej cegły – robiły całą robotę. Nie mogłabym zapomnieć o przepięknych choinkach od Choinkomat, które były po prostu wszędzie i można było poczuć ich cudowny zapach. Stwarzały one świąteczną, wręcz rodzinną atmosferę.
My korzystać mogliśmy z trzech stref – strefy głównej czyli tej jedzeniowej, strefy chilloutu czyli tej „na rozluźnienie” 😉 oraz strefy dla palaczy. Szczerze powiedziawszy to strefa główna zrobiła na mnie już dość spore wrażenie, także byłam przekonana, że lepiej być nie może! Jednak, kiedy zeszłam na dół – do strefy chilloutu zmieniłam zdanie od razu – okazało się jednak, że może być lepiej. Klimat panujący w tej strefie plus oświetlenie stwarzające lekki półmrok, tworzyły niesamowitą atmosferę.
Strefa chilloutu
W strefie chilloutu mogliśmy korzystać z wielu fantastycznych atrakcji. Pierwsza niespodzianka to zdjęcia od Socialdruk, który drukował Nasze instagramowe fotki.


Następnie Polanika przygotowała przepyszne – serio pycha! – regionalne nalewki, których można było skosztować na tzw. „Świętokrzyskiej Polanie„. Wybór był niesamowity i każdy mógł znaleźć swój, odpowiadający mu smak. „Oddech Łosia” jako jedyna nalewka został się chyba najdłużej. Jednak był specjalnie dla tych wytrwałych i zaprawionych uczestników, bo wiesz – oddech łosia po prostu zwalał z nóg. 😉

Zdjęcie pochodzi od Iwony z Ja, Frelka
Koło „Świętokrzyskiej Polany” była również Java Coffe, która organizowała warsztaty z parzenia kawy. Jednak jeśli nie miałeś ochoty zostać przyszłym baristą to kawy mogłeś skosztować i bez tego, do degustacji były przygotowane różne rodzaje kawy.

Sterfa główna
Jeśli chodzi o strefę chilloutu to wszystko, teraz przenieśmy się na główną strefę, na której oprócz jedzenia przygotowane były warsztaty z zumby – specjalnie na przedświąteczne spalanie kalorii, a także atrakcje od Milki oraz warsztaty z Kasią Ogórek z Twoje DIY.
Akcja z Milką była niesamowita – mogliśmy pakować własnoręcznie czekoladowe produkty marki, które później trafiły do Szlachetnej Paczki. Przy okazji były też warsztaty z pakowania prezentów oraz przepyszna fontanna czekolady.





Warsztaty z Gwiazdą Betlejemską, które już drugi rok prowadziła Kasia Ogórek były niesamowicie rozwijające, Kasia z bloga Twoje DIY pomagała nam pięknie udekorować nasze Poinsecje, dzięki czemu każda z nich była wyjątkowa.


Blogowigilia 2016
Tak, jak wspomniałam na początku, była to trzecia Blogowigilia, w której uczestniczyłam. Razem z Mama-Bloguje zawsze wracamy z tego wydarzenia pełne energii, motywacji i z masą nowych pomysłów. Dlatego też chciałam podziękować wspaniałym dziewuchom, które rok w rok podejmują się organizacji tego ogromnego i pełnego wrażeń wydarzenia. Ilona i Anna dzięki!


Cudowne spotkanie i wspaniala relacja! Wygladalas pieknie, Angeliko, a wlosy masz wyjatkowo sliczne i zadbane. Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze Ci radosnych, rodzinnych Swiat Bozego Narodzenia:-)
Dziękuję serdecznie za miłe słowa! Pozdrawiam gorąco 🙂
Wow, musialo byc wspaniale 😉 bardzo klimatyczne zdjecia 😉 pozdrawiam i zapraszam 🙂
Pièkne fotografie 😉 mam nadzieję, że za rok spotkamy się na blogowigilil, w tym roku nie zostawiłabym maluszka na tyle godzin, bo z Jatowic miałabym kawałek ;). Pozdrawiam i Wesołych Świąt
Oj tak – było rewelacyjnie. 🙂
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam
Również mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy miały okazję się spotkać. 🙂
Pozdrawiam
Było cudownie.
Dziękuję Kochana! 🙂