Wakacje nad jeziorem Śniardwy – Folwark Łuknajno
Na początku lipca miałam okazję spędzić kilka wspaniałych dni w Folwarku Łuknajno na Mazurach i mimo, że spędziłam tam tylko 3 dni to były to wspaniałe wakacje nad jeziorem Śniardwy!
Uwielbiam takie miejsca, gdzie mogę oderwać się od rzeczywistości, zmartwień i życia codziennego. Kocham tak się wyłączyć i spokojnie wypuścić myśli. I tak właśnie działają na mnie Mazury. Tam mam spokój, ciszę i piękną, otaczającą mnie naturę. Śpiew ptaków, szum wody, szept trawy działają na mnie bardzo odprężająco. A widok łabędzi, kaczek i innych pięknych stworzeń, o których nie miałam pojęcia i których nie umiem nawet nazwać, sprzyja tej cudownej atmosferze jeszcze bardziej.
Wakacje nad jeziorem – Folwark Łuknajno na Mazurach
Folwark Łuknajno, w którym miałam okazję gościć, położony jest nad samiutkim jeziorem Śniardwy w Mazurskim Parku Krajobrazowym. Z budynku prowadzi ścieżka na punkt widokowy, przy którym znajduje się również pomost i sprzęty wodne. Folwarkowi towarzyszy cisza, spokój i śpiew ptaków – innymi słowy – otacza go cudowna natura.
Poniżej zobaczysz, jak wygląda wieża widokowo na jezioro Śniardwy. Wieża jest dość wysoka i można dostrzec z niej naprawdę wiele, więc warto zaopatrzyć się w lornetkę.
Bardzo wiele osób przypływa tu tylko do restauracji Pod Łabędziem, która znajduje się w budynku, aby zjeść porządny, dobry obiad – ale o jedzeniu za chwilę…
Kierując się do Folwarku autem trzeba bardzo uważać – gdyż jadąc od strony miejscowości Mikołajki następuje w pewnym momencie zmiana nawierzchni – z asfaltu na drogę szutrową, w której występują (szczególnie podczas deszczowej pogody) nierówności i z prędkości 50 km/h przełączamy się w jednej chwili na 15-20 km/h. Przed tą zmianą postawiony jest znak ostrzegawczy, jednak czasem piękne widoki za oknem bardziej zwracają uwagę naszego wzorku niż znaki. 😉
W Folwarku Łuknajno nad jeziorem Śniardwy znajduje się ww. restauracja Pod Łabędziem, gdzie możecie liczyć na pyszne „strawki”. Ja miałam okazję skosztować sezonowej zupy szczawiowo-pokrzywowej (serwowana od czerwca do lipca) oraz baby ziemniaczanej i powiem szczerze – niebo w gębie – szczególnie baba! W menu restauracji na pewno znajdziesz coś dla siebie – od pierogów, po dania rybne czy coś na słodko.
Jeśli chodzi o pokoje znajdujące się w Folwarku Łuknajno to ja miałam okazję urzędować w pokoju 2wu osobowym. Pokoik na oko posiadał 16-18 m². Łazienka była w pokoju wyposażona również w ręczniki. W pokoju był także czajnik i mała lodówka, szafa oraz szafki nocne. Stolik i krzesło były przy oknie. Z tego co się orientowałam wszystkie pokoje 2wu i 3 osobowe są usytuowane na pierwszym piętrze, więc wygodnie znosić i wnosić bagaże. Widok z okna prowadził niestety na drugą stronę – nie na jezioro Śniardwy, ale na las oraz ścieżkę prowadzącą na kolejny punkt widokowy – z którego można podziwiać jezioro Łuknajno oraz przepiękne łabędzie (w okresie letnio-jesiennym przybywa ich tutaj aż 2500!). Ceny za nocleg zaczynają się od 200 zł wzwyż – tutaj wliczone jest od razu w cenę śniadanie w formie bufetu.
I poniżej jeszcze kilka zdjęć ze wspomnianej wieży widokowej na jezioro Łuknajno.
Na terenie Folwarku Łuknajno jest również pole namiotowe / camping. Postój samochodu – campera z namiotem to koszt około 35 zł / dzień, plus pobyt dorosłego około 15 zł / dzień. Wszystkie ceny znajdziesz na stronie: Folwark Łuknajno.
Poniżej zamieszczam link do filmiku, na którym zobaczysz bliżej opisywane przeze mnie miejsce.
Wakacje nad jeziorem – 3 dni frajdy
Te wspaniałe kilka dni spędziłam również w spaniałym gronie dziewczyn – można powiedzieć, że był to babski wypad. Razem z szaloną ekipą 12stu bab odpoczęłyśmy i niesamowicie nastroiłyśmy się na powrót do rzeczywistości – choć wrócić łatwo nie było 😉 . Mimo, że każda z nas pochodzi z innej części Polski to połączyło nas blogowanie i spotkanie zorganizowane przez Paulinę i Emilię czyli Blogowe love – wersja Mikołajki. Pierwszego dnia, po przyjeździe do Folwarku Łuknajno czekała na nas pyszna uczta. Po kolacji miałyśmy mnóstwo czasu na pogaduchy i integrację przy szantach.
Kolejny dzień był pełen wrażeń. Po obfitym śniadaniu miałyśmy zawody, podczas których ścigałyśmy się taczką oraz rzucałyśmy do celu. Finalnie każda z uczestniczek została obdarowana medalem. Następnie miałyśmy czas na mini sesję z prawdziwą, tradycyjną kosą – w moim przypadku było to pierwsze tego rodzaju spotkanie. 😉 Odbył się również mini quiz ze znajomości mazurskiej gwary, przy którym było mnóstwo śmiechu – dzięki niemu dowiedziałyśmy się również kilku ciekawostek.
Dni były najbardziej przepełnione tym co kocham najbardziej czyli JEDZENIEM. Tak kocham jeść. Od zawsze. 😀 Jednak przyjemności były zostawione na koniec, bo najpierw musiałyśmy samodzielnie wszystko przygotować. Każda z nas miała swój wkład w mazurską babę, która finalnie wyszła wyśmienicie! Zresztą zerknijcie poniżej! Sądzę, że przygotuje ją w domu i wrzucę tutaj przepis – wyczekujcie!
Był również czas na coś słodkiego. Oprócz Folwarku, który co rusz dogadzał nam pysznościami to miałyśmy przyjemność kosztować tortu, bezy i babeczek autorstwa Pracowni Tortów Słodka Fantazja. Jeśli się właśnie zastanawiasz czy nie za dużo tego jedzenia – to tak, potwierdzam – BARDZO DUŻO. Ale mi to równie BARDZO odpowiadało. 😉
Na koniec dnia drugiego zebrałyśmy się wszystkie na dole w jednym z salonów Folwarku Łuknajno, gdzie mogłyśmy odpocząć, zrelaksować się i zintegrować. W Folwarku mogłyśmy do woli korzystać z gier – na pierwszy ogień poszły Krzesła, które wzbudziły, w niektórych wolę walki i obudziły ukrytą do tej pory determinację. Niemniej jednak śmiechu było bardzo dużo, skupienia także. 🙂 Na koniec wybrałyśmy kolejną grę: 5 sekund – i powiem Ci, że był to strzał w dziesiątkę! Dzięki tej grze, jeszcze milej będę wspominać ten wyjazd. Mnóstwo zabawy, śmiechu i niespodziewanych skojarzeń. Na pewno zaopatrzę się w jeden egzemplarz tej gry, bo na wieczór w gronie znajomych czy domówkę gra spisze się rewelacyjnie!

Na zdjęciu z Bożeną z Mama Trójki
Ostatniego dnia Kucharz folwarku Łuknajno przygotował nam specjał, jakim jest mazurski gar. Muszę przyznać, że wyglądał bardzo imponująco, a smakował jeszcze lepiej. Następnie odbyły się warsztaty z Anią z Cuda Wianki, dzięki której mogłyśmy stworzyć coś z niczego. Mi udało się stworzyć piękną dekorację – świecznik.
Na spotkaniu miałyśmy także charytatywny przerywnik, dzięki któremu udało nam się wesprzeć niemałą kwotą jedną z mieszkanek pobliskich Mikołajek, której z dnia na dzień zawalił się cały świat. Mam nadzieję, że dzięki temu wywołamy chociaż mały uśmiech na jej twarzy. Inicjatywa była wspaniała i cieszę się, że w ten sposób mogłyśmy choć trochę ją wspomóc.
Łuknajno – do zobaczenia jeszcze kiedyś!
Wakacje nad jeziorem – Mazur nigdy dość!
Po pobycie w Folwarku Łuknajno nad jeziorem Śniardwy udałam się do pobliskiej miejscowości zwanej Zełwągi. Położonej również nad jeziorem, ale o tym więcej będzie już niedługo na blogu.
Jeśli szukasz kolejnych wspaniałych miejsc, aby cudownie spędzić wakacje nad jeziorem (niekoniecznie Śniardwy) to zapraszam Cię na wpis z tamtego roku, na równie mazurski klimat – Folwark Łękuk.
Jedno wiem na pewno – mimo, że nie byłam do tego przekonana to wspaniale będę wspominać te wakacje nad jeziorem Śniardwy! Świetnie się bawiłam i odpoczęłam. A o to przecież chodzi na wakacjach!
Organizatorki i uczestniczki
Organizatorkami Blogowe love była Emilia z Mama i syn zgrany team oraz Paulina z Oli Loli New Life. Dzięki dziewczyny za świetne spotkanie! Odwaliłyście masę ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że niedługo znów się spotkamy!
Pozostałe uczestniczki to: Mamik pisze, Wysmakowane.pl, Kobieca mama, Niezłe ziółko, Mama trójki, Cover Baby, Mama do sześcianu, Pielęgnacyjna rewolucja, Nieleniwa Pani domu oraz ja Birginsen 😉
Większość uczestniczek znałam już wcześniej. Świetnie z Wami dziewczyny było znów się spotkać!
Sponsorzy spotkania: Artal, Gehwol, Alexander Toys, Folwark, Chitozan Naturalny, Pupus, Bispol, Elfa Pharm, Biolonica, Majunto, Oillan, Miodziki, Klocki Blocki, Teekanne, Tron – nocnik jednorazowy, Mapka zdrapka, Primavika, Madonis, Wydawnictwo Insignis, Equilibra, Granna, Bielenda, Oryginalny sok, Miodowa mydlarnia, Shefoot, Bare Care, Wyroby Cukiernicze Brześć, Bajkopis, Arte Point, Kosmetyki CD, Czerwony Konik, Prouve, Herbs&Hydro, More Bananas, Artal, Laboratoires Expanscience, Pracownia na Leśnej, Moje Bambino, Ziaja.
Super było! Cieszę się, że mogłyśmy się kolejny raz spotkać 🙂
Również się cieszę! 🙂
Było miło, pysznie i wesoło 🙂
Oj tak! Z całą pewnością 🙂
Wow kochana, taki pobyt był na pewno cudownym doświadczeniem! 🙂
Najważniejsze, że Ci się podobało, jestem pewna, że przy tak doborowym towarzystwie nie mogło być inaczej.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Zdecydowanie miło było Cię znów spotkać w tak wyjątkowym miejscu 🙂
Nigdy nie byłam na Mazurach, miałam odwiedzić Mikołajki w zeszłym roku i właśnie żałuję, że się nie udało! Zazdroszczę wypadu w tak dobrym, babskim gronie. To musiał być fantastyczny czas! Od patrzenia na jedzenie aż się głodna robię:D Uważam, że jedzenie jest zawsze jedną z najważniejszych atrakcji i musi być ciekawie, pysznie. Pod tym względem miałyście pełen wypas:D Zeszłoroczną majówkę spędziłam we Władysławowie i pamiętam, że w zasadzie nie było specjalnie dużo miejsc, gdzie można było jakoś mega dobrze zjeść… 🙁 To zawsze jest spory minus wyjazdu.
Fantastycznie, że miałyście do dyspozycji tyle gier – osobiście uwielbiam wszelkie gry i planszówki (udało mi się już stworzyć małą kolekcję), więc zazdroszczę, że mogłyście pograć w tak dużej grupie, bo z doświadczenia wiem, że wówczas jest dużo ciekawiej niż grając jeden na jeden. Do tego jeszcze element charytatywny – uwielbiam takie akcje! Nie wiem co prawda, jaki był cel tej pomocy, jestem jednak pewna, że potrzebująca na pewno była wdzięczna za ten gest 🙂
Czy takie blogowe wyjazdy są często organizowane? Rozumiem, że są zamknięte? Z ciekawości pytam, na razie i tak nie znam jeszcze nikogo, z kim mogłabym się ze świata blogowego spotkać, natomiast cała idea podoba mi się bardzo.
Pozdrawiam! 🙂
Tov
Bardzo ładne miejsce 🙂 jeszcze nigdy nie byłam na mazurach może najwyższy czas to zmienić 🙂
Wygląda na miejsce idealne na wypoczynek, aktywny, rodzinny i we dwoje 🙂
Pozazdrościć – przecudownego spotkania, wrażeń i widoków, które nawet na zdjęciach zapierają dech w piersiach.
Zgadzam się świetne miejsce na odpoczynek, wygląda cudownie i ma ten niepowtarzalny klimat.
Piękne widoki! I pokój – bardzo klimatyczny. Uwielbiam takie miejsca, odcięte od zgiełku i codzienności 🙂 Wierzę, że samo spotkanie tez było świetnym przeżyciem, ale widać, że warto tam pojechać również tak dla siebie, by się odprężyć i podziwiać naturę.
Piękne miejsce, aż szkoda że wakacje już się kończą 🙁
Przepiękne miejsce 🙂
Miejscówka jest prześliczna 🙂